W dniach 29 kwietnia – 3 maja Chór Kameralny „Belfersingers” wspólnie z zaprzyjaźnionym Strzyżowskim Chórem Kameralnym i Podkarpackim Chórem Męskim przebywał na wyjeździe chóralnym w Słowenii i Wiedniu. W Słowenii mieszkaliśmy w Celje w Domu św. Jožefa – ośrodku szkoleniowo-religijnym, skąd roztaczał się piękny widok na Celje, zaś w oddali widzieliśmy ośnieżone Alpy Sawińskie i Julijskie.
W pierwszym dniu wieczorem w Ponikvi pri Żalcu w kościele p.w. św. Pankracego odbył się koncert zatytułowany „27 pesem w maju”. Wystąpiło w nim 6 chórów – trzy polskie i trzy słoweńskie. Nasza alcistka Anna Julia zaśpiewała w składzie Strzyżowskiego Chóru Kameralnego, a na zakończenie wszystkie męskie chóry wykonały utwór Piotra Jańczaka Miserere pod kierunkiem Grzegorza Oliwy. Nasz chór zaśpiewał trzy nowe utwory, które spodobały się publiczności, a przede wszystkim znanemu słoweńskiemu kompozytorowi Jože Leskovarowi obecnemu na koncercie. Na wspólnej pokoncertowej kolacji w rozmowie z naszą dyrygentką stwierdził, że byłby dumny, gdybyśmy włączyli do naszego repertuaru jakiś jego utwór.
W drugim dniu do południa nasza ekipa zrobiła sobie spacer do górującego nad Celje zamku, skąd można było podziwiać jeszcze piękniejsze widoki, natomiast po południu pojechaliśmy do stolicy Słowenii, gdzie zaplanowany był drugi koncert. Zwiedzanie Ljubljany zajęło nam trzy godziny, łącznie z wyjazdem kolejką linową na Zamek i spacerem po Ljubljańskiej Starówce.
Koncert, w którym oprócz naszych chórów zaśpiewał zespól wokalny ZaPet, z którym przyjaźnimy się już od 7 lat, odbył się w pięknym kościele p.w. św. Franciszka z Asyżu zaprojektowanym przez najsłynniejszego słoweńskiego architekta Jože Plečnika, którego projekty architektoniczne można znaleźć w Wiedniu i Pradze.
Po koncercie, podczas wspólnej kolacji pożegnaliśmy gościnnych Słoweńców, a zwłaszcza Janeza Koleriča, z którym współpracujemy od 2010 roku i który organizuje nam pobyty w Słowenii.
Następny dzień to podróż do Wiednia, zalogowanie się w hotelu prawie w centrum miasta i kolejny koncert – w kościele polskim pw. Św. Krzyża przy ulicy Rennweg, w którym zaśpiewaliśmy podczas mszy św. oraz krótki koncert po mszy przy pełnym kościele, a także wspólnie z pozostałymi chórami Ave Verum Mozarta i Gaude Mater Polonia.
Ostatni dzień przed powrotem do domu już wolny od koncertów poświęciliśmy na zwiedzanie Wiednia. W przedpołudnie wypoczywaliśmy w ogrodach pałacu w Schönbrunn wśród fontann i zieleni, podziwiając z Glorietty panoramę Wiednia. Popróbowaliśmy także smakołyków wiedeńskich w Cafe-Restaurant Resselpark i pysznego ciemnego piwa.
Po obiedzie już z przewodnikiem zwiedzaliśmy Wiedeń, a późnym wieczorem wybraliśmy się pod pałac Hofburg, gdzie sobie trochę pośpiewaliśmy wzbudzając wymierne zainteresowanie.
Ostatni ranek w Wiedniu, to zakupy pamiątek, pakowanie i wyjazd do domu. Podsumowując, trzeba stwierdzić, że był to dla nas bardzo udany wyjazd, zaśpiewaliśmy fajne koncerty, byliśmy w ciekawych miejscach.
0 komentarzy